Dreszczowiec z happy endem...

Dreszczowiec z happy endem...

Prawdziwy dreszczowiec z happy endem zafundowali nam w sobotnie popołudnie zawodnicy Kotorza. Gospodarze na własnym stadionie podejmowali piątą w tabeli Lks Rybne. Początek spotkania to obustronne badanie oby dwóch zespołów. Pierwszą dogodną sytuację mieli goście po błędzie naszej obrony napastnik rywali oddał strzał, który na nasze szczęście wylądował tuż nad poprzeczką naszego zespołu. Pierwszą bramkę w wykonaniu Silesiusa zobaczyliśmy już w dwudziestej minucie długie podanie od obrońców opanował debiutujący w naszym zespole Igor Babanskykh, wyszedł sam na sam z bramkarzem strzelił niestety zbyt lekko, na nasze szczęście bramkarz sparował piłkę pod nogi Pawła Juszczyka, a ten oddał strzał już do pustej bramki i Silesius objął jednobramkowe prowadzenie. W trzydziestej piątej minucie spotkania kapitalną asystą popisał się nasz golkiper Manfred Kozioł, długim podaniem uruchomił dobrze grającego w tym spotkaniu Pawła Juszczyka, nasz zawodnik wyszedł sam na sam z bramkarzem i przy pomocy stopera rywali, który sam wbił sobie gola samobójczego Kotórz wygrywał już dwa do zero. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i nasi kopacze do przerwy schodzili z dwubramkową zaliczką. Po zmianie stron zaczęło się coś psuć w naszych szeregach gospodarze tego spotkania zmuszeni byli do obrony goście przejęli inicjatywę i zaczęli odrabiać straty. Już w pięćdziesiątej minucie spotkania po zamieszaniu w polu karnym rywale zdołali wbić kontaktowego gola na dwa do jednego. Dalsza część meczu to broniący się Silesius niestety nasi zawodnicy nie potrafili przytrzymać piłki. W 70 minucie po jednej z akcji sfaulowany zostaje przez Witalija Makarę w naszym polu karnym napastnik rywali i sędzia główny tego spotkaniu bez żadnych wątpliwości dyktuje tak zwane wapno. Niestety nasz golkiper po raz drugi musiał wyciągnąć piłkę z siatki i ze spokojnego prowadzenia dwa zero mieliśmy remis dwa do dwóch. Zgromadzeni kibice już myśleli, że wynik zakończy się remisem to bardzo się zdziwili nie poddający się Silesius w 85 minucie spotkania objął prowadzenie za sprawą naszego napastnika Pawła Juszczyka dostał on idealne podanie od Mateusza Cichonia wyszedł sam na sam z bramkarzem i po profesorsku wpakował piłkę do bramki gości! Wynik meczu nie uległ już zmianie i trzy punkty zostały w Kotorzu!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości